人気ブログランキング | 話題のタグを見る

JONASZU, POBUDKA!

JONASZU, POBUDKA!_f0340134_12243797.jpg
Czy wiesz, że ty również jesteś Jonaszem? I siłą rzeczy musisz się zmierzyć z tą samą pokusą, jaką prorok musiał kiedyś
pokonać. Dystans i asekuranctwo to ta dłuższa droga do Boga. Dlatego czasem potrzeba wielkiej ryby, która połknie
twoją dotychczasową stabilizację, dając ci zarazem szansę, żebyś w jej brzuchu szybciej dojrzał do swojej prawdziwej
drogi…

JONASZU, POBUDKA!_f0340134_12262974.jpg
Jonasz nie był ateistą negującym istnienie Boga, ale był nim w inny sposób – można by powiedzieć, że w nasz „nowoczesny”
sposób. On po prostu nie chciał mieć z Bogiem nic wspólnego, bo Go nie rozumiał, nie podzielał Jego zapatrywań na życie i
nie chciał z Nim żyć pod dachem jednej historii. Jonasz chciał ułożyć sobie życie bez Boga, odseparować się od Niego, być
jak najdalej od Jego słowa. Podobnie jak ewangeliczny syn marnotrawny, który wyjechał daleko od domu ojca, aby móc żyć
tak, jak mu się podoba – a nie „jak wypada” albo jak można żyć godnie.

JONASZU, POBUDKA!_f0340134_12210151.jpg
Jonasz chciał się skryć w prywatności, zakamuflować w najgłębszej kajucie statku i nie reagować ani na burzę, ani na
panikę załogi. Przypomina ci to kogoś?
Jednak człowiek nie jest w stanie ułożyć sobie życia według własnej woli, choćby je zacieśnił do rozmiarów najodleglejszej
kajuty w głębi statku. Zawsze będzie miał odniesienie do jakiejś załogi, która go znajdzie w czasie burzy, a realizm faktów
z całą pewnością zapuka do jego drzwi i przerwie mu słodką drzemkę.

Dystans i asekuranctwo zwolenników sennej ułudy skończyć się musi wrzuceniem ich do morza. I atakiem wielkiej ryby,
która ich nie pożre i nie strawi tylko z powodu tej właśnie prawdy, która dotąd była przez nich programowo kontestowana.
Uciekali od niej, chcąc sobie zapewnić spokój na miarę ich pragnienia wygody i dbania wyłącznie o własne interesy.

JONASZU, POBUDKA!_f0340134_12230706.jpg
Ratunkiem dla Jonasza okazały się trzy dni i trzy noce – potrzebne do nawrócenia, do porzucenia fałszywych osądów, racji i
argumentów. I potrzebne do wsłuchania się w głos Boży, jedyny, który pozwala człowiekowi zrozumieć tajemnicę życia…
Podczas nocy śmiertelnej trwogi we wnętrznościach morskiego potwora – nocy trwającej trzy doby, jak pascha Chrystusa –
obudziła się w Jonaszu iskra rozumienia prawdy. Zrozumiał wówczas, że nie da się ignorować Boga i tego, co On mówi,
chyba że dla własnej zguby. A to, co Bóg do nas mówi, ma również wpływ na innych ludzi – przecież podróżujemy wszyscy
na tym samym statku i razem jesteśmy odpowiedzialni za jego szczęśliwy rejs.

o. Zygmunt Kwiatkowski SJ
JONASZU, POBUDKA!_f0340134_12291454.jpg

by NaszDomJaponski | 2015-04-15 12:29 | Fr.Zygmunt's Voice | Comments(0)
<< A razem z nią m... NIEBO >>