Objawia zwycięstwo męki Pańskiej. Zdaje się mówić: „nie lękajcie się, otwórzcie drzwi mojemu Synowi”. Maryja patrzy na mnie łagodnie, ale pewnie. Jej drewniana, słynąca z objawień figurka w kaplicy Zgromadzenia Służebnic Eucharystii jest jeszcze bardziej niepozorna niż myślałam. Ujmuje mnie Jej łagodny i kojący wyraz twarzy,otwarte ramiona zupełnie jakbychciała w matczynym objęciu utulić każdego ktodo Niej przyjdzie. Ciebie i mnie. Kaplica cudownej Matki Boskiej jest odgrodzona od głównej kaplicy klasztornej, w której krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem wisi w ołtarzu głównym.Drewniana postać Św. Józefa, o którą prosiła podczas jednego z objawień Matka Boska stoi po drugiej stronie kaplicy klasztornej. Dlaczego Matka Boska wybrała na miejsce swoich objawień biedną klasztorną chatę w nieznanej japońskiej wsi,w kraju w którym chrześciaństwo nie zdołało się nigdy dobrze zakorzenić, gdzie Kosciół jest na tyle ubogi, że musiutrzymywać się przy wsparciu Stolicy Apostolskiej? Akita jest jedynym sanktuarium maryjnym w Japonii, gdzie katolicy stanowią zaledwie 0,3% ludności. Kult maryjny nie jest wśród japońskich katolików zbyt rozpowszechniony, choć przez wieki trzymał przy wierze japońskich chrześcijan ukrywających się przed prześladowaniami. Większość zapytanych przeze mnie tutejszych katolików znała Akitę tylko z nazwy. Mówili, że kiedyś dawno temu magazyny japońskie pisały o jakiś nadzwyczajnych wydarzeniach za sprawą Matki Boskiej. Większość z tej małej gartski wiernych nie wiedziała nawet o tym, że 12 października 2013 roku Papież Franciszek wybrał Akitę jako jedno z dziesięciu sanktuariów maryjnych na całym świecie, zaproszonych do specjalnego włączenia się w ogólnoświatowe czuwanie modlitewne związane z Rokiem Wiary. W Akicie odbyła się Msza Święta, podczas której było bezpośrednie połączenie telewizyjne z Watykanem oraz innymi wybranymi przez Papieża sanktuariami maryjnymi, w tym z Jasną Górą. Tylko nieliczne kościoły japońskie dołączyły się do modlitw prowadzonych przez Papieża w Watykanie. Wspólne z Papieżem modlitwy w klasztorze, którym przewodniczył nuncjusz papieski Joseph Chennoth,uznane zostały przez Kościół japoński za lokalne wydarzenie diecezji Niigata. Wśród około 800 wiernych, którzy przybyli na uroczystość znalezli się oprócz Japończyków Wietnamczycy, Filipińczycy i nawet Polacy. Papież zawierzył w ten dzień cały świat Maryi. Niezłomna Zbudowany w stylu świątyni buddyjskiej i wyświęcony w 2002 roku obecny klasztor Zgromadzenia Służebnic Eucharystii leży na wzgórzu we wsi Yuzawadai 7 km od miasta Akita, w prefekturze o tej samej nazwie, około 600 km na północ od Tokio. W chłodny, kwietniowy dzień naszą 7-osobową pielgrzymkę z o.Zygmuntem Kwiatkowskim na czele wita uśmiechnięta siotra ubrana w ciepły, gospodarski strój. Opowiada, że w klasztorze w Yuzawadai mieszka obecnie 16 sióstr. Są 4 osoby świeckie do pomocy. W całej Japonii jest 28 sióstr. Zgromadzenie wyrosło na japońskiej ziemi. Zostało pobłogosławione w 1966 roku początkowo jako kilkuosobowa wspólnota osób świeckich przez pierwszego biskupa diecezji Niigata Jana Shojiro Ito. Powstało między niezłomnej postawie młodej Japonki Sumako Sugawara, której marzeniem od czasów młodości było przyjąć chrzest. Nie wiadomo skąd taka myśl pojawiła się w głowie kilkunastoletniej dziewczyny. Ojciec, który nie był chrześcijaninem nie zgadzał się na kaprys córki przez 10 lat. Uległ, aby nagrodzić jej ofiarną pomoc w prowadzeniu rodzinnego sklepu z ubraniami europejskimi, kiedy musiała zastąpić braci, powołanych do wojska podczas drugiej wojny światowej. Sumako nie poprzestała na przyjęciu chrztu. Postanowiła wstąpić do zakonu kontemplacyjnego. Wybrała zakon trapistek w Hakodate, na Hokkaido. Nie została jednak przyjęta: „ze względu na wątłą budowę ciała”, która sprawia, „że nie podoła ciężkiej pracy w klasztorze”. Dowiedziawszy się o zamiarach córki, ojciec zdenerwował się do tego stopnia, że wydziedziczył ją z rodziny i pozbawił domu. Sumako nie miała wyjścia i musiała znaleźć miejsce pracy oraz mieszkanie. W ramach planu zagospodarowania terenów wiejskich w 1946 roku w wieku 26 lat uzyskała od władz prefekturalnych kawałek ziemi we wsi Yuzawadai, gdzie mogła pracować na roli. Postanowiła założyć zgromadzenie kontemplacyjne, które szerzyłoby w Japonii naukę Chrystusa. Dwa lata później dołączyła do niej koleżanka. Choć w pobliskiej wsi żyjące w ubóstwie i ciężko pracujące samotne kobiety spotykały się z drwinami, kilku mężczyzn zgodziło się pomóc w zbudowaniu małej chatki, gdzie w 1948 roku zamieszkały aby pracować i wspólnie się modlić. Warunki były spartańskie. Nie było wody, prądu ani drogi. Trudno było zachęcać kogokolowiek do wspólnej pracy. Koleżanka wkrótce wstąpiła do zakonu dominikanek i Sumako została sama. Miała trudności z utrzymaniem się. W 1950 roku niespodziewanie dostała pracę w biurze rolnym urzędu prefekturalnego. Akita znana jest do dziś z uprawy ryżu. Sumako miała pomagać w edukacji roników. Po raz pierwszy uzyskała środki utrzymania. W 1953 roku przy bezinteresownej pomocy pobliskiego stolarza i kilku osób udało jej sięwy budować mały domek z krzemionki. Niedługo potem udało się doprowadzić elektryczność, a ręczna pompka do pompowania wody została zmieniona na elektryczną. Życie stało się dużo łatwiejsze. Ogród miłości Tragiczny wypadek, który wydarzył się w pobliskiej wsi przekierował działalność Sumako na inne tory. W okresie zbiorów rolnicy pochłonięci pracą przy uprawie ryżu musieli zostawiać dzieci samym sobie. Jedno z nich wpadło pewnego dnia do rzeczki i się utopiło. Sumako postanowiła zapobiec kolejnym tragediom i założyć punkt opieki dla wiejskich dzieci. Zyskała poparcie mieszkańców 5 sąsiednich wsi. Nawet jej własnego ojca postawa córki wzruszyła do tego stopnia, że cofnął decyzję o jej wydziedziczeniu i wsparł inicjatywę finansowo. Od 1958 roku w wiejskim, katolickim przedszkolu Aiji-en, czyli Ogrodzie Miłości, znalazło siępod opieką 20-30 wiejskich dzieci, które uczyły się również modlić do jedynego Boga. W 1962 roku kiedy pierwszym biskupem nowozałożonej diecezji w Niigata został ks. Jan Shojiro Ito, trzy kobiety pragnące poświęcićsię życiu w kontemplacji zwróciły się do niego z prośbą o zatwierdzenie wspólnoty. Biskup marzył o tym, aby w Japonii utworzyć wpólnotę duchowną oddaną służbie Eucharystii. Zaciekawiony odwiedził nawet Yuzawadai. Musiał jednak wyjechać na II Sobór Watykański. Trzy siostry, czyli Sumako oraz Chie Ikeda i Saki Kotake, wyznając zasadę „ora et labora” zajęły się modlitwą oraz hodowlą kurczaków. W następnym roku poświęciły swoją wspólnotę Matce Boskiej. Były szczególnie związane z kultem „Matki Boskiej Pani Wszystkich Narodów”, która w latach 1945-59 ukazywała się HolenderceIdzie Peerdeman mieszkającej w Amsterdamie. W 1963 roku przekazały miejscowemu rzeźbiarzowi Saburo Wakasa obrazek z wizerunkiem cudownej Matki Boskiej z Amsterdamu i poprosily o wyrzeźbienie wzorowanego na nim posągu. Niewielka, 70 centymetrowa figurka Matki Boskiej wyrzeźbiona została jednym nożykiem, z jednego kawałka drzewa judaszowego i stanęła początkowo w przedszkolnej salce. W 1966 roku wspólnota w Yuzawadai, nazywana odtąd „Wspólnotą Służebnic Eucharystii”, wzrosła do kilku osób. Jedno pomieszczenie małego domku przeznaczone zostało na kaplicę, w której po raz pierwszy obok Matki Boskiej umieszczono Eucharystię. Biskup zachęcony soborowymi apelami o potrzebie większego zaangażowania wiernych w ewangelizację, wyznaczył wspólnocie opiekuna duchowego.W 1969 roku trzy pierwsze siostry złożyły śluby ubóstwa, czystości i wierności. Ich wspólnota uznana została w 1970 roku. Większość z kilkunastu sióstr oddała się działalności katechetycznej w mieście Akita. Widzenia siostry Agnieszki Życie w małym, wiejskim klasztorze na szczycie wzgórza płynęło spokojnie i niepozornie do 12 czerwca 1973 roku, kiedy to prawie wszystkie siostry wyjechały za sprawunkami poza klasztor. Została tylko jedna z nowicjuszek, schorowana i cierpiąca od 3 miesięcy na głuchotę Agnieszka Katsuko Sasagawa. Wyjęła tabernakulum do adoracji. Na jej odbywanie zgromadzenie uzyskało pozwolenie od biskupa. Siostra otworzyła tabernakulum i została oślepiona nienaturalnie jasnym światłem, które z niego wytrysnęło. Według pamiętników siostry to samo powtórzyło się następnego dnia rano, kolejnego dnia i znowu następnego. Za każdym razem światłość utrzymywała się wokół tabernakulum przez około godziny. Siostra Katsuko za każdym razem porażona światłem padała krzyżem przed ołtarzem i pozostawała w tej pozycji przez około godzinę. W końcu czerwca, czyli w wigilię święta Najświętszego Serca Jezusa, podczas adoracji siostra Agnieszka zobaczyła nie tylko światłość, ale nieziemskie postacie wokół tabernakulum, a w ostatnim dniu miesiąca na jej lewej dłoni pojawił się bolący, krwawy, różowawy krzyżyk o wymiaracj 3x2 cm. Obawiała się, że powtarzające się znaki są wynikiem jej nadmiernej grzeszności i jeszcze gorliwiej się modliła. Coraz trudniej było jej utrzymać w tajemnicy to co się wokół działo. Na wzmianki o niezwykłych wydarzeniach inne siostry reagowały bez większego entuzjazmu, podejrzewając że daje upust swojej wyobraźni. Nie pozostało nic innego jak spisywać kolejne wydarzenia w pamiętniku. Ból lewej dłoni utrzymywał się jednak przez wiele dni i był trudny do ukrycia. Siostra musiała bandażować rękę i zmieniać opatrunki. Z powodu bólu miała trudności ze spaniem, nie mogła pracować. Niepokój sprawił, że straciła apetyt. Zaczęła nabierać przekonania, że to co się z nią dzieje jest w jakiś sposób wolą Bożą, ale było jej ciężko, bo nie mogła o tym z nikim porozmawiać. Kiedy 5 lipca z powodu bólu nie mogła spać, zaczęła się modlić. O godz. 3 nad ranem usłyszała głos i ujrzała jaśniejącą postać. Wydawało jej się, że była to jej zmarła niedawno starsza siostra: "Nie bój się. Módl się nie tylko o odpuszczenie swoich grzechów, ale za grzechy wszystkich ludzi...Rana na dłoni Maryi jest większa i bardziej bolesna niż Twoja”. Jaśniejąca postać zaprowadziła ją do kaplicy. Figura Matki Boskiej zajaśniała i przemówiła do niej pytając czy głuchota, na którą cierpi jest bardzo uciążliwa i czy bardzo boli ją rana na dłoni. Zapewniła, że głuchota zostanie uleczona. Zachęciła do modlitwy za grzechy wszystkich ludzi. Poleciła gorącą modlitwę za papieża, biskupów i księży. Podyktowała siostrze treść modlitwy. Siostra Agnieszka bała się tego samego dnia rano zajrzeć w dłoń figurki Matki Boskiej. Poprosiła o to swoją przełożoną, siostrę Kotake, która zobaczyła na prawej, drewnianej dłoni Maryi mały krwawiący krzyżyk, podobny do tego na lewej ręce siostry Agnieszki. Dwunastego, trzynastego i 26 lipca figurka krwawiła ponownie. 27 siostrze Agnieszce ukazał się anioł, który powiedział, że krwawienie zarówno z jej dłoni jak i z i dłoni Maryi skończy się tego dnia. Biskup Ito, który odwiedził w tym czasie klasztor w ciągu kilku dni z uwagą wysłuchał zwierzeń siostry Agnieszki o tym co ją spotkało. Widział jej stygmaty oraz krwawe rany figurki Matki Boskiej i zalecił, aby podczas ewentualnego, kolejnego widzenia zadała Matce Boskiej 3 pytania: Czy Bóg życzy sobie aby owa wspólnota istniała? Czy jego obecna forma jest odpowiednia? Czy jest potrzeba grupowej kontemplacji modlitewnej również w świeckiej wspólnocie? Trzeciego sierpnia 1973 roku zanim siostra zdobyła się na zadanie pytań, otrzymałana nie odpowiedź. Matka Boska powiedziała jej, aby się modlić, pokutować, żyć w ubóstwie i czynić ofiary którymi ludzie przebłagają Boga za grzechy ludzkości. Podkreśliła, że te zalecenia dotyczą wszystkich, w tym Służebnic Eucharystii. Dodała, że modlitwa jest potrzebna również w świeckich wspólnotach. Rana na ręce figurki MatkiBoskiej rzeczywiście przestała krwawić, ale blizna w kształcie krzyżyka pozostała do 29 września, kiedy to zniknęła całkowicie. Wkrótce po tym jedna z sióstr przebywając w kaplicy zauważyła, że figurka zaczęła się pocić. Cała postać Matki Boskiej była pokryta przezroczystym płynem podobnym do potu, który był szczególnie widoczny na czole oraz szyi Maryi. Siostry otarły drewnianą rzeźbę, ale wieczorem była ponownie pokryta kroplami „potu”, który po wytarciu wydzielał piękny, kwiecisty zapach. 13 października w dzień 56. rocznicy ostatniego objawienia w Fatimie w kaplicy pojawił się niezwykle piękny zapach, który czuły również inne siostry. Siostra Agnieszka wysłuchała wówczas trzeciego, ostatniego, najbardziej znanego i porażającego w treści objawienia Matki Boskiej, która powiedziała: „Moja kochana córko, wsłuchaj się uważnie w to, co mam ci do powiedzenia. Powiesz to swemu przełożonemu. Powiedziałam ci już, że jeżeli ludzie nie zaczną pokutować i nie poprawią się, Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę. Będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym. Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to Różaniec i Znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie Różańcowe modlitwy. Na Różańcu módlciesię za papieża, biskupów i kapłanów. Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swychwspółbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych,którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Diabeł będzie występował szczególnie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Powodem mego smutku jest myśl o zatraceniu tak wielu dusz. Jeśli grzechy będą coraz liczniejsze i poważniejsze, nie będziejuż dla nich przebaczenia. Powiedz to odważnie swemu przełożonemu. On będzie wiedział, jak zachęcić was do modlitwy i podjęcia dzieł zadośćuczynienia. Dziś mówię do ciebie ostatni raz za pomocą żywego głosu. Od tej chwili będziesz posłuszna temu, kto jest posłany i swemu przełożonemu. Odmawiaj jak najczęściej Różaniec. Tylko Ja jedna wciąż mogę ocalić was przed zbliżającym się nieszczęściem. Ci, którzy mi zaufają, zostaną ocaleni”. Warto dodać, że siostra Agnieszka słyszała przez cały czas głosy aniołów i Matki Boskiej pomimo stwierdzonej u niej przez lekarzy całkowitej głuchoty. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią anioła siostra odzyskała w tym dniu słuch, ale ponownie go straciła po kilku miesiącach (w lutym 1975). Piękny zapach róż, fiołków i lilii wydobywał się z figurki Matki Boskiej w kaplicy od końca września do 15 października, czyli święta Św. Teresy. Następnego dnia pojawił się nagle starszny smród, który czuły wszystkie siostry i którego pochodzenia nie udało się ustalić. Siostra Agnieszka wspomina w swoich pamiętnikach, iż był tak doktliwy, że nie mogła powstrzymać się od zamknięcia nosa palcami. Gasząc świece przed zakończeniem modlitw jedna z sióstr spostrzegła przypominjące ziarenka ryżu białe punkcicki na podłodze, obok klęczącej innej siostry. Gdy podniosła jeden z nich zobaczyła, że to larwy. Podłoga zaroiła się od nich. Nie udało się ustalić skąd się wzięły. Płacząca Matka Boska Kolejne,niespotykane zjawisko miało miejce 4 stycznia 1975 roku kiedy rano jedna z sióstr sprzątających kaplicę zawołała siostrę Agnieszkę i przerażona powiedziała, że na policzkach Matki Boskiej pojawiły się łzy. Zbiegły się inne siostry oraz kapelan, który był równocześnie duchowym doradcą sióstr, ksiądz Tomasz Teiji Yasuda. Matka Boska płakała tego dnia jeszcze dwa razy po południu i wieczorem. Anioł, który pojawił się siotrze Agnieszce powiedział: "Nie dziw się, że widzisz Matkę Bożą płaczącą. Ona płacze, bo pragnie nawrócenia jak największej liczby ludzi. Chce, by za Jej wstawiennictwem dusze poświęciły się Jezusowi i Ojcu. Rekolekcjonista powiedział podczas dzisiejszego kazania: Wasza wiara zanika, kiedy nie widzicie. Jest tak dlatego, bo wiara wasza jest słaba. Najświętsza Maryja Panna cieszy się z poświęcenia Japonii Jej Niepokalanemu Sercu, kocha bowiem Japonię. Smutno Jej jednak, że to poświęcenie nie jest traktowane poważnie. Choć wybrała Akitę na miejsce przekazania swego orędzia, miejscowy proboszcz lęka się tego, co można by o nim powiedzieć. Nie bójcie się. Matka Najświętsza czeka na was wszystkich..." Do 1981roku Matka Boska płakała w sumie 101 razy. Jej łzy widziały wszystkie siostry, w tym siostra Kashiwa, którą spotkaliśmy w klasztorze, kapelan Yasuda oraz biskup Ito. Biskup sam ocierał policzki Matki Boskiej wacikiem. Siostra Kashiwa przyznała, że łzy widziało przy różnych okazjach również wiele osób z zewnątrz, które przyszły do klasztoru aby się pomodlić. Była wśród nich grupa 11 wiernych z grupy Anshinkai, którzy przyjechali 1 maja 1976 roku do Akity z Tokio. W artykule napisanym dla Catholic Graph, wszyscy członkowie grupy przyznali, że widzieli łzy na policzkach drewnianej rzeźby Matki Boskiej i nie potrafią w żadem sposób wytłumaczyć sobie ich pochodzenia. Figurka została wyrzeźbiona 12 lat wcześniej i trudno było więc podejrzewać, że drewno jeszcze nie wyschło. 28 września 1981 anioł stróż wyjaśnił siotrze Agnieszce symbolikę 101 łzawień kiedy to w kolejnym widzeniu zobaczyła wielką, otwartą i otoczoną światłością Biblię. Zalecił, aby przeczytała 15 werset 3 rozdziału Księgi Rodzaju: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie iniewiastę, pomiędzy potomstwo twoje, a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. Pierwsza jedynka symbolizuje według anioła Ewę, a ostatnia Maryję. Zero między nimi oznacza odwiecznego i nieskończonego Boga. Werset mówi o ciągłym zmaganiu się Maryi z szatanem, które trwać będzie do końca świata. Matka Boska nie odpiera ataków diabła sama lecz w jedności z Jezusem Chrystusem i całym Kościołem. Badania lekarskie W 1981roku na wydziale medycyny uniwersytetu w Akita siostra Agnieszka poddana została 3-tygodniowemu badaniu stanu zdrowia psychicznego. W wydanym wówczas oświadczeniu lekarze uznali, że nie stwierdzono u niej śladów przebytej lub trwającej choroby psychicznej. Trzy lata później, czyli w 1984 roku biskup Ito wydał list pasterski, w którym uznał nadprzyrodzony charakter objawień Matki Boskiej w Akita i anioła. Ogłosił, że objawienia w Akita mają charakter nadprzyrodzony, a "orędzie to jest identyczne z tym, jakie Matka Boża przekazała w Fatimie". Podczas pielgrzymki w kwietniu 2014 roku w klasztorze w Akita spotkaliśmy się z siostrą Kashiwagi, która widziała płaczącą Matkę Boską. Z wyjątkiem dwóch albo trzech razy kiedy nie było jej w klasztorze, bo musiała pojechać do miasta po sprawunki. Opowiada, że początkowo kiedy siostry zobaczyły łzy na twarzy drewnianej figurki zaczęły je ocierać i dzieliły się wacikami. Jednak biskup Ito uznał, że nie wiadomo czy łzy pochodzą od Pana Boga, więc żeby nikomu o nich nie mówić. Po jakimś czasie łzy Matki Boskiej zaczęły pojawiać się również w obecności innych wiernych. Faktu ich pojawiania się nie można więc było dłużej przemilczeć. Na pytanie prowadzącego naszą pielgrzymkę O. Zygmunta dlaczego Matka Boska płakała, inna siostra powołuje się na objawienia Matki Boskiej Pani Wszystkich Narodów w Amsterdamie i mówi, że być może dlatego iż Matka Boska stoi przed krzyżem co oznacza, że dzieli krzyż ze swoim Synem. Siostry pokazały nam gablotę z wacikami, którymi otarto łzy płaczącej Matki Boskiej oraz cztery większe jakby opatrunki, którymi otarły krew ze stygmatów na prawej ręce Maryi. Przy każdym ze 101 wacików ze łzami widnieją zapisy godzin oraz daty od 4 stycznia 1975 roku do 15 września 1981 roku, czyli święta Matki Boskiej Bolesnej, kiedy to Matka Boska płakała po raz ostatni około godziny 14:00. Jej łzy widziało tego dnia 65 osób, w tym goście przybyli do klasztoru z różnych części Japonii. Wszystkie zarówno łzy jak i ślady krwi zostały zbadane w laboratoriach akademii medycznych. Siostry przechowują wszystkie zaświadczenia badań, które były jednoznaczne. Zarówno ślady krwi jak i łzy są pochodzenia ludzkiego. Przy opatrunkach, którymi otarto krew widnieje napis, że jest to krew zbadana m.in. na wydziale medycznym uniwersytetu Gifu. W książce " Tears of the Blessed Virgin Mary in Akita" (Gwangju 2012( napisanej przez ks. Tomasza Teiji Yasudę widnieje przedruk oświadczenia z laboratorium medycyny sądowej Uniwersytetu Gifu z dnia 22 sierpnia 1981 roku, który stwierdza, że substancja na badanym u nich waciku jest pochodzenia ludzkiego i zawiera elementy krwi grupy O. Na dole podpis i pieczątka doktora Kaoru Sagisaka. Jest również oświadczenie z laboratorium medycyny sądowej uniwesytetu Akita ze stycznia 1975 roku dotyczące przekazanych w woreczkach foliowych wacików. Stwierdzono, że otarte nimi substancje są pochodzenia ludzkiego. Są to krew grupy B oraz wydzielina ludzkiego organizmu posiadającego grupę krwi AB. Na nasze pytanie czy możemy się spotkaćz siostrą Agnieszką Sasakawą siostry odpowiadają, że żyje ona w izolacji w prefekturze Chiba. niedaleko Tokio i nie spotyka się z nikim. Siostra Agnieszka odzyskała na stałę słuch w maju 1982 roku. Autor książki o objawieniach w Akita o. Yasuda napisał, że rozmawiał z nią 2012 roku przez telefon. Zapytane przez nas o cuda za sprawą figurki Matki Boskiej z Akita siostry w klasztorze powołują się na mające miejsce w 1981 roku uzdrowienie guzu mózgu u mieszkającej w Korei Teresy Chun. Kobieta była według. o. Yasudy zdrowa w 2003. Nadprzyrodzone zjawiska związane z Matką Boską w Akita były kilkakrotnie badane przez powołane do tego komisje kościelne. Nie zostały jednoznacznie uznane i mam wrażenie jakby chciano, aby zostały przez wiernych zapomniane. Ale czy nie było podobnie z innymi cudami i objawieniami na świecie? Czy nie odrzucono siostry Faustyny i jej „obsesji” z objawieniami Jezusa Miłosiernego? Czy jej spowiednik ksiądz Michał Sopoćko nie prowadził przez długi czas walki z wiatrakami, aby rozszerzyć kult miłosierdzia Bożego, oficjalnie zakazany przez Kościół podobnie jak wystawianie namalowanego pod wpływem objawień siostry Faustyny obrazu Jezusa? Jest to obecnie jeden z najbardziej chyba znanych na świecie obrazów i modlitw. Jak krętą drogę musiały przejść objawienia siostry Faustyny zanim weszły do naszego życia duchowego? Jak trudnojest nawet nam katolikom uwierzyć w cuda. Jak trudno jest nam je pojąć. Jak bardzo szukamy rozumowego wyjaśnienia, choć charakter cudu z zasady go wyklucza. Jak bardzo z jednej strony domagamy się cudów, a z drugiej czujemy niepokój, który powoduje, że chcemy je sprowadzić do poziomu szkiełka i oka. Choć wierzymy w absolut Boży podświadomie boimy się przyznać do własnej słabości. Ile cierpień psychicznych musiała przejść siostra Agnieszka, samotnie borykając się ze swoimi przeżyciami, kiedy wmawiano jej halucynacje i posiadanie nadprzyrodzonych sił, w które równie łatwo uwierzyć co w cud za sprawą Bożą. Jak wiele musi ją kosztować życie w izolacji od świata zewnętrzego? A może właśnie teraz poświęciła się całkowitej kontemplacji i modlitwie, o którą prosiła ją Matka Boska? "Gdy odczuwamy ciężar naszych słabości, grzechów, spoglądamy na Maryję, mówiącą naszemu sercu: "Wstań, idź do mojego Syna, Jezusa, w Nim znajdziesz przyjęcie, miłosierdzie i nową siłę by pielgrzymować dalej" - powiedział papież Franciszek podczas modlitewnego czuwania na placu Św. Piotra 12 października 2013 roku w ramach obchodów Dnia Maryjnego kończącego się Roku Wiary. "A Maryja nam mówi, tak jak podczas wesela w Kanie: "Zróbcie wszystko, cokolowiek Wam powie". Spójrz na mojego Syna Jezusa, miej wzrok utkwiony w Niego, słuchaj Go, rozmawiaj z nim.On patrzy na Ciebie z miłoscią. Nie lękaj się! On ciebie nauczy, by pójść za Nim i świadczyć o Nim w małych i wielkich działaniach twego zycia, w relacjach rodzinnych, w twojej pracy, w chwilach świątecznych”. Jeden z uczestników czuwania z Papieżem w Akita w nastepujacy sposób opisał swoje wrażenia na japońskim blogu: „Ojciec Święty Franciszek wybrał dziesięć sanktuariów maryjnych na całym świecie, które zaprosił do specjalnego włączenia się w ogólnoswiatowe czuwanie modlitewne. Jednym z nich było sanktuarium Matki Boskiej w Akita. Papież przemówił do nas za pomocą telebimu i bardzo wyraźnie wymówił nazwę Akita. Już sam ten fakt oznacza dla mnie, że Kościół zaakceptował objawienia w Akita. Objawienia maryjne nie są konieczne do wyznawania wiary i kazdy ma prawo wierzyć w nie lub nie. Uważam jednak, że Kościół japoński utrzymuje dotychczas negatywne stanowisko w stosunku do santuarium w Akicie. Nie ma potrzeby ani nadmiernie podkreślać tego co się tutaj wydarzyło, ale też nie ma potrzeby zaniżania wartości majacych tu miejsce objawień. Lepiej jest według mnie dziękować Bogu, że obdarzył niekatolicki kraj tak wielką łaską”. Dorota Hałasa http://youtu.be/zL3tg863fSE
by NaszDomJaponski
| 2014-06-13 15:47
| Pilgrimage 巡礼
|
Comments(0)
|
![]() by NaszDomJaponski
Information
カテゴリ
全体 Information Polish Masses Fr.Paul's Voice Fr.Zygmunt's Poem Fr.Zygmunt's Voice Fr.Adam's Voice Bible Classes Courses Our Prayer hymn 聖歌 Our Friendship Takayama Ukon News Japanese Christians Pilgrimage 巡礼 未分類 以前の記事
2023年 05月 2023年 04月 2023年 03月 2023年 02月 2023年 01月 2022年 12月 2022年 11月 2022年 10月 2022年 07月 2022年 03月 2022年 02月 2021年 11月 2021年 10月 2021年 08月 2021年 07月 2021年 05月 2021年 02月 2020年 11月 2020年 10月 2020年 09月 2020年 08月 2020年 06月 2020年 05月 2020年 03月 2020年 02月 2020年 01月 2019年 12月 2019年 11月 2019年 10月 2019年 09月 2019年 07月 2019年 05月 2019年 03月 2019年 02月 2019年 01月 2018年 11月 2018年 10月 2018年 09月 2018年 08月 2018年 07月 2018年 05月 2018年 04月 2018年 01月 2017年 12月 2017年 11月 2017年 10月 2017年 09月 2017年 07月 2017年 05月 2017年 02月 2017年 01月 2016年 12月 2016年 11月 2016年 10月 2016年 09月 2016年 07月 2016年 06月 2016年 05月 2016年 04月 2016年 03月 2016年 02月 2016年 01月 2015年 12月 2015年 11月 2015年 10月 2015年 09月 2015年 08月 2015年 07月 2015年 06月 2015年 05月 2015年 04月 2015年 03月 2015年 02月 2015年 01月 2014年 12月 2014年 11月 2014年 10月 2014年 08月 2014年 07月 2014年 06月 2014年 05月 2014年 04月 最新のコメント
お気に入りブログ
検索
タグ
Czytania(84)
Fr.Zygmunt(78) Zygmunt Kwiatkowski wiersze(57) Zygmunt Kwiatkowski(11) Fr.Paul(9) Zdrowaś Maryjo(8) Syria シリア(6) Adam Kurzak(5) Zygmunt Kwiatkowski komentarze(5) Myrna nazzour(4) Matka Boska z Akita 秋田のマリア様(4) Ukon Takayama(3) John Paul II(3) Paweł Janociński(3) Matka Boska z Akita(2) relikwie w Japonii(2) polonia w Japonii(2) Ukon Takayama beatyfikacja(2) Algeria アルジェリア(2) Zygmunt Kwiatkowski Syria(2) 最新の記事
ブログジャンル
画像一覧
|
ファン申請 |
||